No sBlock: TELL_FRIEND_LINK in file: templates/container.tpl
Rok 2014 nie był dla mnie udanym rokiem. Sam fakt, że nie zapisałem tu ani jednego tekstu mówi już sam za siebie. Nie będę jednak cofał się w czasie i nadrabiał zaległości, tylko z obowiązku kronikarskiego zrobię wielki skrót.
Zaczęliśmy sezon spotkań jak zwykle w maju Royaliskiem u Jeepera. Tym razem spotkanie odbyło się w Białej Górze nad Pilicą. Napiszę tylko, że Igor też miał chyba kiepski rok 2014. Acha, dodam, że fotki ze wszystkich naszych tegorocznych spotkań są tradycyjnie zamieszczane na "picasie" w moim katalogu (linki na Forum w odpowiednich tematach).
W drodze powrotnej z Royaliska złowróżbne stuki dochodzące z wnętrza silnika Janusz zdefiniował jako "pochodzące z wału". Cholera, jak zwykle miał rację. Wracałem do domu ostatnie 100 km powoli, ostrożnie i jak zwykle w deszczu. 2 tygodnie później Janusz zabrał Enfielda do siebie. Chciał, żebym do Zamościa, w sierpniu pojechał z własnym silnikiem. Udało się.
Następnie odbył się IX REM, ponownie na Chełmie. Przygotowałem trasę widokową (szczególnie dla motocykli), którą przejechałem Kangoo'rem. Przyjaciele jak zwykle dopisali- frekwencja była 100%.(fotki jw.)
Motocykl wrócił do domu 8 sierpnia. Miałem dosyć czasu aby nacieszyć się nim ponownie. Na Pożegnanie Lata do Zamościa pojechałem tradycyjnie z Januszem, Jurkiem i Krzysiem. W tym roku dołączył do nas Leszek- sąsiad Jurka zza Góry.
Wrzesień i październik w tym roku były łaskawe dla mnie więc odrobiłem "letnie" zaległości. Objechałem nowe szlaki w Czechach i na Słowacji. Jak co roku sezon kończę na przełomie października i listopada. Tegoroczny, jedenasty, zakończyłem 2 listpada w Kalinowicach. Pomimo 1,5-miesięcznej przerwy udało mi się "złamać" 46 tys.
Jak wszystko pójdzie dobrze to już za 5 miesięcy rozpocznę 12 sezon motocyklowy. Będzie to rok 10, jubileuszowego RE Meetingu. Ale o tym co będzie w przyszłym sezonie napiszę w grudniu.